3 marca 2011

Indyjskie reminiscencje - pierwsze wrażenia

Czlowiek jednak troche "blazowieje" zobaczywszy kilka krajow stricte odmiennych od Grecji czy innego Egiptu :)

Oczywiscie Trojkat byl Zloty, jak wszedzie w takich miejscach swiata da sie zobaczyc jak jak to nazywam, "calkiem ladnie ulozone kamienie" zostawione tam dla potomnych po wladcach-przodkach.. Palace, TajMahale i te sprawy :)

Tym wiekszy kontrast sie odczuwa po noclegu w hotelu - dawnym palacu maharadzy, gdy nazajutrz jedzie sie setke kilometrow mijajac cala droge tysiace drewnianych budek na nozkach stojacych w gorach smieci (lokalna mala inicjatywa gospodarcza) lub szalasow przydroznych z antena satelitarna i hamakiem (zajazd dla ciezarowek)

Ubocznym skutkiem po przyjezdzie jest ZBYT dobry wech - w zyciu nie wiedzialem ze wszystko i wszyscy tak roznorodnie pachna :D

I co mnie wkurzylo - tamtejsze bankomaty NIE OBSLUGUJA kart z CHIPEM ;/ Mysle ze to moze byc istotna informacja dla podroznych z kraju, w ktorym NIE WYDAJE sie juz kart bez chipa.. Tylko dzieki nieformalnym rozwiazaniom udalo mi sie posiadac jakas gotowke na wydatki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz