7 lipca 2005

Szarma-Szejk

Jestem wstrzasniety kolejnym zamachem - zgineli ludzie prawdopodobnie w wiekszosci nieswiadomi problemow jakie sami wywoluja.

Egipt w okresie wakacyjnym bardzo często, co kilka miesiecy, jest celem zamachów terrorystycznych - to jest walka wewnętrzna o władzę, ukazanie slabosci wladzy wobec spolecznych zachowan i zjawisk narzucanych przaez Zachód. Bylem i widzialem Europejki w bikini i Europejczykow w kapielowkach chodzacych po ulicach "kurortow" w krajach muzulmanskich, gdzie obowiazuja zasady i obyczaje nieco inne niz w swiecie zachodnim.

Czesc spolecznosci miejscowej przymyka na to oko, bo golasy przywoza ze soba kase, ale przecietnemu mieszkancowi Egiptu wstyd byloby nawet spojrzec na te tlumy "golych dzikusow". Stad sie biora frustracje, a potem kilku kolesiom ze szkoly fundamentalistow przychodzi ochota utrzec nosa bogaczom z zachodu.
Bylo juz Bali, Mombasa, Luxor, Djerba, teraz polwysep Synaj, nastepny moze byc np Agadir czy Antalya. Wiem, ze wszyscy dorabiaja sobie polityczne motywy tych zamachow, jednak uwazam ze my - ludzie z tzw. zachodu pozwalamy sobie za duzo, myslac ze mozemy z naszymi pieniedzmi szalec gdzie tylko nam sie zamarzy, bez wzgledu na obca nam kulture.

Apel: Potencjalna ofiaro wybuchu bomby w cieplych krajach - zanim wykupisz tania wycieczke zastanow sie czy swoim wygladem, zachowaniem i grubym portfelem nie spowodujesz kolejnego zamachu?