13 lutego 2012

Wietnam: kilka praktycznych info w skrócie

Z rzeczy praktycznych:
    
    Widok z wejścia czterogwiazdkowego hotelu, Hanoi.
    
  1. Bankomaty ATM wyplacaja lokalna walute, ale Krajowcy chetnie wezma dolary, bo te nie podlegaja inflacji 30% rocznie. Reszte zwykle wydadza w dolarach, lub w swoich drobniejsze 1$ =20 tys. DON = 1 piwo ;) , ceny sa wszedzie prawie takie same, Wietnamczycy nie sciemniaja i nie kroja niekumatych turystow na byle puszce Coli, jak Chinczycy ;/ Ale przez to i targowanie sie praktycznie nie istnieje.
  2. Jezyk jest toniczny (wymowa i akcent ma znaczenie dla tresci), ale zapis alfabetem łacińskim, nie chińskim! Skutek: łatwość nauki języka, zapis prostszy niż np. japoński, ale literki mają kilka rodzajów "przecinków" - akcentów wymowy nad głową ;) Pozostałość po misjonarzach, którym nie chciało sie przekładać Biblii na chiński..
  3. 
    ..no i co z tego że kury? Nie lubisz drobiu? :)
    
  4. System handlu - jak w Indiach i Polsce w 1998r. - "garażowo-łóżkowy". Brak Marketow.
  5. Porozumiewanie się - ludzie z obsługi bezpośredniej znają angielski na poziomie naszego gimnazjum, "uliczni" kumają podstawowe rzeczowniki i czasowniki. I liczebniki :) Czyli jak  w Japonii. Większość za to zna tez francuski.
  6. Alkohol: wietnamskiej wodki (jak chinskiej i japonskiej) pic sie nie da, choc tania, jest za to kilka rodzajow piwa, w puszkach 0,3l, cena 20 tys lub 1$. Jesli ktos wola wiecej, i nie jest to kelner, to Cie wkreca.
  7. gniazdka elektryczne:  są dosłownie "w cały świat" - typu europejskiego, angielskiego i amerykanskiego/japonskiego. W praktyce polska wtyczka z cienkimi bolcami (nie "żelazkowa") pasuje w każde z tych 3 gniazdek :P
  8. telefon: Minuta rozmowy z komórki do Polski to 7-8 zł. Taniej i prościej kupić na miejscu karte (sa na kazdym kroku, kilka sieci) za 10$ - wystarczy do Polski! Zwlaszcza jesli masz T-Mobile, bo tylko ta firma nie raczyla podpisac umowy roomingowej i telefony z T-mobile ordynarnie nie dzialaja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz