10 listopada 2011

Japonia: Kolej na japońską kolej

Schemat linii metra w Tokio i automat biletowy
Koleje w Japonii są dosć drogie, jednak jeżdżą nimi wszyscy z paru względów: samochodu nie masz w miescie szans kupic, jesli nie przedstawisz dowodu wynajęcia miejsca parkingowego, pisemnej opinii sąsiadów i paru jeszcze innych podobnych kwitów z gavermentu. A i tak w miecie nie zaparkujesz. Metro jest szybsze, dojeżdża wszędzie i można w nim godzinke odespac... A Jesli masz do stacji dalej niż 7 minut pieszo, dojezdzasz do niej rowerem.

Rozkład jazdy trainów japońskich
Kolej tu jest szybka i punktualna co do minuty, tak jak u nas tramwaje na bilety czasowe. Na bilecie jest podana godzina odjazdu i PRZYJAZDU. I pociąg pojawia się u celu dokładnie i o tej godzinie, obojętnie czy to podmiejski telepak, czy szinkansen, z prędkocią podrozna 250 km/h.
Na rozkładzie jazdy obok godz. odjazdu, przyjazdu, kierunku i peronu, wyswietla się kółko, kwadrat, trójkąt. te same znaczki sa namalowane na peronie wraz z nr. wagonu, dzieki temu każdy wie gdzie zatrzymają się drzwi i gdzie się ustawić w kolejce. I te drzwi faktycznie ZAWSZE zatrzymuja sie przy znaczkach, co do stopy!

Odjeżdżasz bierzącym, stań na zielonym,
jedziesz następnym, stań na czerwonym pasie
Pociąg zatrzymuje sie na peronie tak, by drzwi na peron otwarly się w wymalowanych na peronie miejscach. W miejscach tych są wymalowane dwie linie - zielona i czerwona. Przy zielonej w rzadku ustawiają się czekajacy na pociąg najbliższy, wzdłuż czerwonej czekający na następny.
Pasażerowie najpierw wysiadają, póniej rządem grzecznie i szybko wsiada. Nikt nie robi bydła z wycigiem do siedzeń, bo każdy ma miejscowke.

 Na stacji końcowej, gdy pociąg zmienia kierunek jazdy, we wszystkich 16 wagonach obsługa... OBRACA fotele w nowym kierunku jazdy! Idzie to błyskawicznie, a bydło się nie bije o najlepsze miejsca. Włacicieli kolejowych jest kilkunastu: państwowi, firmy, prywatne.. Nic sie w rozkładzie jazdy nie gryzie i jedzi co do minuty.



Szin wjeżdża na peron :) Tylko skrzydeł zapomniał :)
Przy wjedzie pociągu pan peronowy ( w białych rękawiczkach) kłania się w pas, witając podróżnych. Ma też nauszny mikrofonik, przez który może w każdej chwili podać komunikat przez wszystkie megafony na danym peronie. Proste, genialne, funkcjonalne!

Pan maszynista ( w białych rękawiczkach), gdy skład zbliża się do semafora, wskazuje go palcem (na znak że widzi) i mówi na głos manewr - np. jest żółte, zwalniam". Ma też na pulpicie umocowany.. zegarek?.. nie  STOPER! Bo tu kolej wjeżdża na peron co do sekyndy, a nie co do minuty...


Uchwyt w Inwalida Corner

W pociągu, tramwaju, metrze nikt nie ustępuje miejsca starszym  bo starszych osób w społeczeństwie jest większoć.. Kobiet nie przepuszcza się w drzwiach - to pozostałoć po czasach gdy mężczyzna szedł przodem, by bronić.

W byle tramwaju, gdzie schody wejściowe są troszkę wyższe,  jest w rogu specjalny "MIĘDZY-stopień" (pomalowany na żółto i chropowaty dla niewidzących) - ot, taki mały dodatkowy schodek, żeby staruszkowie nie musieli zadzierać nóg aż pod brodę, jak w naszych tramwajach, co niektórym wręcz uniemożliwia podróż by MPK ;/

Każdy emeryt w Japonii z Govermentu dostaje "miejskiego travel-passa" - czipową kartę którą nosi na szyi (sama się odmeldowuje przy wejściu). Odpada więc zmuszanie staruszków, by do tramwaju nosili ze sobą jakieś poszarpane papierzyska z ZUS o przyznanej rencie ;/


Segregacja płciowa? Nie, bezpieczeństwo...

W metrze są też wagony przeznaczone WYŁĄCZNIE dla kobiet - gwarantuje to brak wymacania po tyłku w tłoku. W japońskich komórkach nie da się wyłączyć odglosu robienia zdjęcia - nie da się więc cichcem zrobić fotki pod spodniczkę w metrze. Są też w wagonach "inwalida korners" - siedzenia o czerwonej, zamiast niebieskiej wyściółce, żółtych zamiast białych uchwytach, a na każdym ikonka - wyłącz tu komórkę - przecież ktoś tu może miec rozrusznik serca! Nawet na najwiekśzej stacji metra na świecie nie widziałem takiego tłoku, by musieli tu pracowac peronowi dopychacze, jak w NY. Tu metro po prostu jeżdzi zbyt często, by zebrał się tłok, nawet w godzinach szczytu :)




Linia nadziemnego, bezobsługowego metra w Tokio
Jest też linia metra nadziemnego (taki U-bahn) - całkowicie bezkolizyjna i zautomatyzowana - przez całe Tokio prowadzi ją.. automat i czujniki - niema ANI JEDNEJ osoby z obsługi pojazdu :) Niesamowite wrażenie..

Japończyk, gdy jedzie nawet i 600 km, nigdy nie ma bagażu większego niż  torba naszego gimnazjalisty - przyczyna jest prosta - nigdy niegdzie nie jadą dłużej niż na dwa dni.. Tydzień urlopu dla Japończyka to tak jak u nas wziąć rok bezpłatnego urlopu :) Biorą więc plecaczek, torbę żarcia i jadą z Tokio np. zajrzeć do swiątynii w Kioto. Za to pasjami lubią w Szinkansenach (takie ichne Intercity) zajadać - nawet jesli podroz trwa godzine - jedzą obiad. Praktycznie każdy na dworcu kupuje charakterystyczne japońskie pudełeczko z jedzeniem - kilkunastoma malutkimi porcyjkami najróżniejszych cosiów w przeróżnych smakach. Dlatego w pociągu każdy fotel ma składany stoliczek.



Najpierw wysiadamy, później grzecznie wsiadamy...
mój Raill-Pass i bilet metra:)
Dla Europejczyka kolej japońska jest droga (autobusy kursują tylko w ichnych Tatrach, na krotkie trasy)  ale gajin może sobie wykupić imienną kolejową pass-karte (500 EUR na 2 tygodnie, do kupienia TYLKO poza Japonią u Przedstawiciela Japonskich Kolei)  pozwala to obniżyć koszty podróży minimum dwukrotnie, w porywach do x10. Na Pass-karcie (jak na wielu Bardzo Oficjalnych Dokumentach) rok podaje sie w latach dynastii, a nie w jakims tam kalendarzu europejskim ;) Moja nosi date 12 grudnia 2013 roku cesarza Hirohito :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz