8 listopada 2011

Japonia: Kącik mody japońskiej

Japonki co prawda nie chodzą w klapkach (japonkach), ale praktycznie zawsze na obcasie. Buty? Bardzo często muszkieterki, miliony odmian botkow, z futrzanymi mankietami włącznie. 

Czy to bedzie officewoman, czy przestylizowana licealistka, każda obowiazowo chodzi w butkach na na prawdę wysokim obcasie. Żeby jednak wyglądać bardziej elegancko, noszą je o numer lub dwa większe :)  dzieki temu chodzą normalnie, ale biegają tiptopkami ;)  Jesli tylko moga usiąć, zwłaszcza do jedzenia, zsuwaja buty i siadają na krzele "po japońsku".. Widziałem dzieci które siadajac na betonowym murku by zjeć kanapkę, sciągały adidasy.. Elegancka starsza pani w teatrze też zsunela buty i przysiadla na piętach na atlasowym czerwonym fotelu..

W kimonie. W metrze. Odświętnie.
Do tego czesto bezowe krótkie spodenki (Czasem bywają i z ogonkiem tam, gdzie ogon być powinien.,, ) i czarne rajstopy. Znaczna większoć Japonek nosi spodniczki, i pomimo ze na prawdę krótkie, najwyżej do połowy uda, NIGDY nie zauważyłem by którejs podwialo plisowanke - falbanke, czy inną koronke, nawet gdy jedzie w takiej na rowerze (w przeciwieństwie do Chinek, które przodują w pokazywaniu szwów i wzmocnień rajstop..) Zawsze tez, nawet gdy wystylizuje się na kawai-lolitke, lub inną wyuzdaną gothke w podwiazkach, strój jest cały czas na takiej cieniutkiej granicy estetycznej akceptacji, że nigdy nie powiesz o niej: taki strój do sypialni może, ale nie na ulicę!".

Każda Japonka ma w domu przynajmiej jedno kimono. Bo dresscodowe zakiety i spódnice nosi się tu raczej na ulice i do pracy - garnitur nie jest tu traktowany jako elegancki i odswiętny strój! To kimono zakłada się na np. rodzinne uroczystosci, jak sluby, rocznice, rodzinne wizyty, itp. Czasem na elegancką randkę do dobrej knajpki młode japońskie laseczki tez zakładają kimono, z elegancką współczesną torebeczką, ze skomponowana i asymetryczna młodzieżowa wariacja na temat fryzury gejszy.. Nawet gimnazjalistki w Tokio czasem bielą twarz, malując na policzkach czerwone cienie.. Taki cień gejszowej elegancji zaimportowany do popkultury :)

Oczywiscie te sławne i sexowne dla nas czarne nadkolanowki nosi tu trzy czwarte dziewcząt (Jesli akurat nie wracają z biura lub z renomowanej szkoły, gdzie nosi się spódniczki do kolanka, kolanówki i klasyczne butki na centymetrowym obcasiku)..

Tokijska elegantka..
Gdy chłodno, Japonki czesto narzucają poncho. Szałem mody tej jesieni jest wpiety we włosy nad prawym uchem spory bezowy kwiat. Wariacja na temat jest maleńki kapelusik tamże.
Office-womanki oczywiscie noszą się zgodnie z topowym europejskim dresscodem, ale w takich biurowych spodniach i zakiecie idac, też czasem przebierają sobie w sklepikach z kosplayowymi ciuchami :).

Ciekawym zjawiskiem mody i wcale nie zadkim, jest "dublerka" - dwie dziewczyny idące razem ubierają się IDENTYCZNIE! Te same spodniczki, buty, torebki, dodatki.. Moda podniesiona do kwadratu, ponad indywidualność :)

No i oczywiscie sławne gimnazjalistki ;)  Bardzo często jest to dopracowana w szczegółach stylizacja, a nie mundurek szkolny (choc i tak cieszy oko gajina)...  A prawdziwą uczenice poznasz po wyszytym na zakieciku emblemacie szkoły, spódniczce do kolanka i strasznie wygodnych butkach na centymetrowym obcasie.. Dziewczęta z katolickiego liceum noszą nawet piękne czerwone bereciki :) Ale opowieść o gimnazjalistkach i licealistkach przeczytasz trochę później :)




... i co z tego że pada? ..

W dni deszczowe całe Tokio chodzi pod przezroczystymi parasolami - kosztują tyle co sucha bułka (100 Y), sa w każdym kiosku, wiec kupuje się je gdy zaczyna padać, a zostawia pod drzewem, gdy przestaje..



Deszczowe Tokio nocą...
Japończycy noszą się na prawdę czysto - NIGDY nie widziałem na ich ubraniach żadnego włosa, prusza, przetarcia, naddarcia czy dyndajacej nitki.. Sa po prostu od przedszkola przyzwyczajani do czystych schludnych mundurkow i tak im zostaje do 65-tki.

Przecierane jeansy noszą tylko tani robotnicy budowalani, turysci i biedota na prowincji...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz