1 czerwca 2007

Grecki kontrakt: DULEWE, DULEWE...

No tak, pierwszy dzien. Mamy przyjsc na dziewiata, Glowny Manadzer hotelu ma powiedziec, gdzie i jak mamy pracowac. Myszy mowi, ze na razie, to sobie ma isc do domu, bo jej nie potrzebuje, jako ze nie przyszly papiery z Agencji, a nielegalnie, to nie ma co sie tu pokazywac. A ja, jako ze jestem li i jedynie Technican Electric, zamiast spodziewanego (sie przez hotel, asking for certificate, psia mać, tu juz nie nasciemniam) Enginier Electric, dostaje zaszczytne stanowisko "Pomocnika Czysciciela Basenu nr 1 i 2". Za ta sama stawke dzienna. Oczywiscie po tym, jak mnie glowny szef ekipy technicznej (kuma po niemiecku) przydzielil szefowi ekipy czyscicieli basenow (zero kumania po angielsku), a ten z racji bariery jezykowej, przydziela mnie jedynemu Workerowi, co to po angielsku kuma :) Chociaz ja w wolnych chwilach ambitnie matheno Ellinika, czyli zakuwam slowka po grecku :) Prosciajstwo, tak jak angielski.
..no to popracujemy sobie...
No dobra, popatrzylem sobie jak sie lapie plywajace po wodzie liscie w siatke, i jak sie odkurza dno basenu, tak troszeczke, poczem dostalem polecenie sluzbowe zbierania dookola basenu nr 1,2,3 kubkow plastikowych tudziez slomek. Kalamaki znaczy. Przez nastepne 6 godzin. No to sobie lazilem dookola trzech basenow i po plazy sie snujac, laski ogladajac, tudziez opalajac sie sluzbowo. Zebralem 327 slomek (niejeden tyle nie zuzyl przez cale zycie). Ale spoko, pracuje od siodnej. O 8" jest sluzbowe sniadanie (20 min). O 10" sluzbowa kawa (10 min). O 12" pyszny sluzbowy obiadek, horiatiki do samodzielnego skomponowania plus cos na cieplo - makaron z con carne, pasticio, fasolka po brytansku, duszone warzywka, roznosci. Tylko pol godzinki, bo wracac, pracowac trza. Na 18 kolacija. Spox. Nie zdazylem zglodniec, wiec sie nie obzeram. Salatka i pyszne ciasteczka z francuskiego ciasta w miodzie. (nawet nie pol godzinki). To wszystko, razem ze stawka za dwuosobowy apartament, za 9E dziennie :) Wiec pracuje sobie od 7" do 10" i od 18" do 22". Po legalu, z pelnym ubezpieczeniem IKE, za stawke, za ktora Mysz zeszlego roku zapitalala nielegalnie 15 godzin na dobe, i za ktora takze nielegalnie w tawernie na Korfu tyralismy 10 godzin, bez zadnych wolnych dni. A tu normalnie, socjalnie lecimy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz