18 czerwca 2007

Grecki kontrakt: Hunting high and low :)

Jestem w w tym hotelu Wielkim Lowczym. Znaczy, lowie z basenu roznosci. Slomki, kubki, lyzeczki, pety rzucane do wody przez szpanujacych przed laskami macho, albo kamienie wrzucane przez dzieci to codziennosc. Dzis jednak wylowilem z dio piscina dwie karty do gry role-playing, guzik od eleganckiej koszuli czterodziurkowy, tytulowa strone wczorajszego TIMES'a, oraz martwa wrone sredniej wielkosci. Plywala sobie wzdęta, pasywnie, na powierzchni. I taka mnie refleksja naszla - ludkowie wrzucaja do basenu rozne rzeczy, a pozniej przychodza ze w tej wodzie kapac. Znaczy, sami szczaja w swoje gniazdo. Chyba ze ten ham, co podpity pety wrzuca wieczorem, idzie rano plywac w drugim basenie. I tak tez sobie mysle, zupelnie z innej beczki, ile litrow basenowej wody trzeba, zeby rozcienczyc bezpiecznie gnijaca, zdechla wrone? :) Przyjmujac ze taka zdechla, rozkladajaca sie wrona zajmuje nawet litr wody, to Drugi Basen ma pol MILIONA litrow wody, a Duzy Basen miesci prawie POLTORA MILIONA litrow wody, ktore system oczyszczania (grawitacyjny, chemiczny i biologiczny) potrafi calkowicie oczyscic w ciagu trzech dni, to do ktorego basenu Panstwo weszli by bez oporod najpierw, i kiedy?:) Acha, zapomnialbym. By zachowac krystaliczna czystosc wody, system kontroli PH i dozowania, wpuszcza do wody na dobe prawie 40 litrow stezonego podchlorynu potasu, 15 litrow utleniacza, ktory nieopatrznie rozlany wyzera zolte dziury w asfalcie, oraz 5 litrow alga-killera, ktorego skladu nawet boje sie cytowac :) Ale nie martwcie sie, hotel jest czterogwiazdkowy, w tanszych nie maja zadnego systemu ciaglego dozowania - wala noca podchloryn wprost z beczki do basenu :) Nie radze w takim plywac do rana. Szkoda skory. Mam na dloniach zole plamy od nalewania podchlorynu do beczki dozownika ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz