18 czerwca 2007

Grecki kontrakt: ECHI KONDA AERODROMIO

Gdzies tu blisko jest lotnisko... We wtorki, czwartki i piątki nad hotelem od szostej rano do poznego popoludnia z regularnoscia zegarka, rowno co 6 minut, podchodza do ladowania samoloty. Kiedy samolot sobie ot tak, zwyczajnie leci, zaden problem, ale kiedy bydlak ma za pare kilometrow ladowac, jest nizuitko i wyje jak blaszany potepieniec, wytracajac predkosc nad glowa.. W te dni czuje sie jak mieszkaniec Berlina Zachodniego, gdy postawiono mur berlinski - nawet wode i wegiel dostarczano droga powietrzna.. Tu i teraz, z podobna czestotliwoscia dostarcza sie wciaz i wciaz nowych cosmo :) Biznes is biznes, mieszkalem kilkanascie lat praktycznie przy ssamych torach, ktorymi smigaly expresy Berlin-Moskwa. Mozna sie przyzwyczaic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz