17 czerwca 2007

Grecki kontrakt: JA SU!

Siema :) Grecy gdy sie witaja, i chca szie powitac silnie i serdecznie, witaja sie glownie glosem, nie tak jak my, gestem. Powitanie jest tym serdeczniejsze, im glosniej wyrazasz swoje kalimera, tikanis?, albo odpowiadasz ja su, kala!. Zwykle kiwniecie z szacunkiem glowa, czy wesole pomachanie na powitanie reka moze byc odczytane wrecz za gburowatosc. W Polsce gdy chcemy kogos powitac z zazyloscia i serdecznoscia, mezczyzni sciskaja sobie dlonie, kobiety caluja sie lub obejmuja. Tutaj, w Grecji nikt nikomu reki nie podaje i nie obcalowuje wzajemnie, natomiast wszyscy usmiechaja sie do siebie szeroko i glosno zycza sobie milego dnia! Co dziwne, nawet jesli kogos widzisz po raz piaty tego samego dnia, warto rzucic zwykle ja su!, takie tutejsze siema :) I jeszcze jedna ciekawostka - w Polsce spotykajac grupke osob, witasz sie z tym kogo znasz, pozniej ewentualnie z nieznajomymi. Albo i nie, bo przeciez ich nie znasz. Tutaj natomiast zawsze rzuca sie w tlum glosne i radosne jas jas!, czesc wam! Witamy sie po prostu ze wszystkimi od razu, nikogo nie wyrozniajac ani nie pomijajac! I juz. Pozniej czasem jest z kolei smiesznie, bo ktos nieznajomy na ulicy mowi Ci ja-su! :) Pamieta Cie po prostu z ostatniego spotkania, wiec jestes juz jego znajomym! Wiec warto taka znajomosc podtrzymac! W ten sposob zna sie ze soba nawzajem pol Grecji :) Co jest czesto bardzo przydatne, zeby np. cos zalatwic, czy uzyskac pomoc, bo znajomosci i towarzyskie zaleznosci maja tu wielkie znaczenie, prawie tak jak u nas za Komuny, tylko w pozytywnym sensie! :) Grecy w ogole sa bardziej "stadni" niz Polacy, ale to juz inna historia..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz